...zupa jest najlepszą życiową towarzyszką człowieka - tego styranego pracą, szkołą i życiem, człowieka przed wypłatą, człowieka bez pomysłu na obiad i człowieka odchudzającego się :-) Dlatego też, oprócz tradycyjnej,
zaprawionej śmietaną i ryżem “pomidorówki”, polecam nieco odchudzoną i
eksperymentalną wersję “na ostro”. Przepis odkryłam ponad rok temu
na blogu Ani (Lepszy Smak). Od tamtej pory jestem nie tylko wielką fanką tejże zupy, ale również bloga :-)
pół litra bulionu warzywnego lub wody2 puszki (800 g) pomidorów bez skóry w zalewie
2 łodygi selera naciowego
1 marchewka
2 ząbki czosnku
1 ostra papryczka chili (można zastąpić pieprzem cayenne)
100 g zielonej lub czerwonej soczewicy
sól morska, czarny pieprz
oliwa z oliwek
dodatkowo (opcjonalnie):
1 łyżka jogurtu greckiego 10,0% tł.
1 garść posiekanej natki pietruszki
Przygotowanie:
W garnku z grubym dnem rozgrzej oliwę z oliwek. Obraną marchew i seler naciowy pokrój na cienkie plasterki, wrzuć do garnka, przesmaż na średnim ogniu, by warzywa lekko zmiękły. Pod koniec smażenia dodaj posiekaną drobno papryczkę chili (lub pieprz cayenne) oraz przeciśnięty przez praskę czosnek.
Pomidory wraz z zalewą zblenduj, zalej warzywa w garnku. Dodaj bulion (lub wodę) oraz soczewicę. Gotuj na niewielkim ogniu przez ok. 20-30 minut. Podawaj z "kleksem" jogurtu greckiego (dla złagodzenia ostrości) i posiekaną natką pietruszki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz